Zamiana liderów w przeciętniaków a przeciętniaków w liderów nie zdarza się na giełdzie szczególnie często, ale dochodzi do tych sytuacji i za każdym razem rynek zastanawia się, jak dużo wcześniej można było założyć taki a nie inny rozwój sytuacji. Przeważnie za nagłą stratę pozycji lidera odpowiada w pierwszej kolejności chęć zadowolenia swoich akcjonariuszy poprzez przedstawienie im dużego zysku za miniony okres. A duży zysk w wielkiej technologicznej korporacji najłatwiej jest uzyskać ograniczając wydatki na innowacje i badania. Eksperymenty nad czasem bardzo odważnymi koncepcjami multimedialnymi czy informatycznymi kosztują krocie i często firmy prowadzące na giełdzie muszą zainwestować wszystko, co zarobiły, aby się stale rozwijać. Niemniej dążenie do zadowolenia udziałowców przeważnie kończy się tak samo – zarzuceniem badań i rozwoju i skupieniem się na ograniczaniu wydatków przy jednoczesnym oferowaniu klientom tych samych sprawdzonych rozwiązań multimedialnych i programowych w nowym opakowaniu i z nową akcją marketingową. A to już szybka droga do tego, aby lider natychmiast stracił swoją rynkową pozycję na rzecz tych wszystkich korporacji, które działały w ostatnim czasie całkowicie odwrotnie. Czyli gotowe były rozwścieczyć swoich inwestorów, ale dzielnie kontynuowały kluczowe badania.